Burda
Tak korzystam z wykrojów z Burdy. Jestem ogromną fanką tego czasopisma, pragnę zawsze następny numer i gdy obejrzę ten najnowszy nie mogę doczekać się już następnego.
Ale nie o tym chciałam pisać lecz zainspirował mnie pewien komentarz, cytuję:
Ale nie o tym chciałam pisać lecz zainspirował mnie pewien komentarz, cytuję:
Anonimowy18 stycznia 2013 10:10
Gratulacje, przyj dalej do przodu dziewczyno.
" Mala refleksja: pod wiekszoscia ciuchow powinno stac projekt-Burda, szycie i stylizacja-Lala. Obserwuje przyjaznie i zycze w Nowym Roku odwagi aby porzucic styl malej krawcowej z Burdy.
Monika ."
" Mala refleksja: pod wiekszoscia ciuchow powinno stac projekt-Burda, szycie i stylizacja-Lala. Obserwuje przyjaznie i zycze w Nowym Roku odwagi aby porzucic styl malej krawcowej z Burdy.
Monika ."
Monika, dla mnie to temat morze.
W szkole którą niedawno kończyłam bo 2 lata temu, liznęłam konstrukcję odzieży, nie piszę że jestem specem od konstrukcji bo raczej w czasie 2 lat nauki weekendowej, nie można wiele się nauczyć, ale wiem gdzie można ciąć, zmieniać konstrukcje i gdybym miała więcej czasu to mogłabym tworzyć od podstaw wiele konstrukcji. Z racji tej że nie idzie mi to tak szybko jak bym to chciała wolę upinanie na manekinie, drapowanie, lub modyfikowanie konstrukcji z Burdy na różne mi sposoby.
Projektant to nie konstruktor, choć powinien moim zdaniem mieć pojęcie o szyciu i konstrukcji.
Nie kryję się że szyję też modele z Burdy, bo niektóre modele mnie zachwycają i nie tylko mnie. Zawsze gdy uszyję taki model zaznaczam że korzystałam z Burdy.
Monika proszę jeśli kogo kol wiek masz zamiar oceniać to czytaj ze zrozumieniem.
Tak kochani wytykanie komuś błędów, lub myślenie że się taki znalazło u kogoś i mądrowanie się to specjalność ludzkości, cóż czasami też gryzę się w język by nie oceniać zbyt pochopnie.
Znam wykroje z Burdy na pamięć, bo mnie inspiruje, ale nie myślcie że tylko Burda mnie inspiruje.
Często oglądam polskich projektantów i dlaczego mam uczucie że ten krój gdzieś już widziałam, ale po za tym że brakuje nam fachowców, kroje z Burdy są uniwersalne, możliwość wymyślenia takiej konstrukcji może być bardzo realna, czym prostsza konstrukcja tym bardziej możliwa, w końcu budowa ciała jest niezmienna.
Ostatnio rozmawiając z koleżanką, która ukończyła szkołę o tym samym profilu co ja, dowiedziałam się jak to jest u uznanych już projektantów z tymi wykrojami. Mówimy tutaj o Poznaniu. Moja koleżanka miała możliwość odbycia praktyki w pracowni znanej projektantki. Koleżanka ta, nazwijmy ją M., bardzo dobry fachowiec bo własną pracownię ma już od wielu lat, szycie, wykrawanie, to dla niej pestka. M. jest też bardzo dobrym obserwatorem i w pierwszy dzień praktyk gdy tylko zaprowadzono ją do jej stanowiska, nie mogła nie zauważyć wszędzie rozrzuconych czasopism z wykrojami tkz. Burdy. A najciekawsze jest to że gdy przyszła następny dzień na praktyki to tych gazet już nie było. Po za tym że czuła się wykorzystana przez te dwa tygodnie niczego nowego się nie nauczyła.
Do wszystkich mi życzliwych Monik, czerpię okropną przyjemność z szycia, i jest mi obojętniej czy jest to wykrój z Burdy czy nie. Wielki czy mały projektant, nie to mnie interesuje. Tworzenie, daje mi zapomnienie, radość, zatracanie się w szarej rzeczywistości, sposób na przetrwanie. Monika jeśli masz z tym problem to jest to twój problem nie mój. Eva Minge, wypłynęła na wykrojach z Burdy, nadal z nich korzysta bo sama widziałam w jej sklepie, ale ma też swoje konstrukcje. Burda często mnie inspiruje, dla mnie nie ma znaczenia że to Burda, lecz znaczenie ma inspiracja i co z niej wypływa.
Nie chcę być Evą Minge, chcę znaleźć tylko sposób na życie, robiąc to co lubię, nie mam sponsora, nikt mi w tym nie pomaga, buduję swoją drogę sama, dla mnie i dla mojej córki, niestety w mojej sytuacji nie jest to proste bo błędy z przeszłości nie pozwalają mi na zbyt wiele, ale to jest właśnie moje życie, bez tych błędów nie byłabym teraz tutaj..................................................
Czy za parę lat będę to dalej robić, nie wiem co będzie za parę lat, nie wiem jaki mnie spotka los, może oślepnę i nie będę mogła już szyć, może, liczy się tylko teraźniejszość .
Przykłady :
sukienka - project by LaLa!!!
spódnica/ bluzka/ marynarka - wykroje z Burdy, szycie i stylizacja by LaLa
bluzka - project by LaLa
legginsy - project by LaLa
project by Lala
wykrój z Burdy
project by LaLa
zmodyfikowany wykrój z Burdy
wykrój z Burdy
spodnie moja konstrukcja i mój projekt!!!
Nie będę się więcej na ten temat wypowiadać bo szkoda na to czasu, ale wy możecie jeszcze parę słów dodać, chętnie poczytam waszych opinii, czy jestem małą krawcową z Burdy , czy po prostu LaLą ?
Za to tym wszystkim na pokazie nie przeszkadzało to czy jestem małą krawcową z Burdy czy LaLą, za to liczy się to co dzięki temu uzyskano. Ja poznałam uroczą młodzież, miałam własny pokaz i najważniejsze że pomogło to komuś innemu. I jeszcze raz wszystkim którzy przyczynili się do tego wydarzenia bardzo dziękuję.
Pozdrawiam LaLa :)
kurcze, a mi sie zdaje, ze Monika nie miala nic zlego na mysli.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam w pierwszym momencie, ale gdy przeczytałam po raz któryś, zrozumiałam.
UsuńBożenko... Nadinterpretujesz. Obserwowałam Twojego bloga, ale mam dość właśnie tego typu tekstów. Naprawdę ciężko znosisz jakąkolwiek krytykę... Życzę Ci jak najlepiej, ale odechciewa mi się czytania Twojego bloga po tego typu akcjach.
UsuńŻyczę więcej dystansu do siebie i komentarzy na blogu.
A mi się wydaje, że ta opinia to nie jest "atak na Twoją osobę", tylko chęć podzielenia się swoimi odczuciami obserwatorki bloga. Poza tym, krytyka nie powinna nam podcinać skrzydła, ale je wzmacniać i powodować, że rozwijamy się. Dlatego ja, czekam na Twój następny projekt:). A tak przy okazji i piszę to ogólnie (przez moje zboczenie zawodowe:), to mnie rażą błędy ortograficzne, no ale wiem, że czytam bloga a nie słownik, czy encyklopedię.
UsuńDo błędów się przyznaję i za to możecie mnie linczować, ale na szczęście sam nasz Prezydent nie jest w tym dobry. Nigdy nie byłam w tym dobra i staram się zawsze by było choć troszkę lepiej.
UsuńA wiesz, że za te błędy, uwielbiam Prezydenta?!:D I to JEGO: "oj tam, oj tam".
UsuńDlatego Lala: "Oj tam, oj tam!". Twórz!
Kasia, ten blog to ja, nie piszę go tylko po to by się przypodobać. Jestem emocjonalna, krytykę, zgadza się znoszę ciężko, nie mam zamiaru nikogo obrażać ale zanim ktoś obcy będzie mnie oceniał niech pozna mnie a raczej mój blog i się w niego wczyta. Komentarz ten, nie dotyczy tylko mnie ale chyba wszystkich korzystających z Burdy?
UsuńOj tam, postaram się więcej tworzyć nis pisać :)
UsuńOj nie słuchaj mnie:). Pisz, bo ja bardzo lubię jak piszesz:) W ogóle mi to Twoje pisanie nie pasuje do Twoich ubrań. Bo Ty jak piszesz, to się wydajesz taka... Nieśmiała, zamknięta, skopana przez życie, a jak szyjesz i prezentujesz stroje to wyłania się pewna siebie kobieta, niezależna i silna. A poza tym, wykrój wykrojem, ale to projektant nadaje kreacji ducha i niepowtarzalności. Ja na ten wykrój w Burdzie nie zwróciłam uwagi, a jak zobaczyłam sukienkę gotową, to mnie zatkało.
UsuńChyba mnie przejrzałaś, no bo życie dało mi trochę w kość, ale przecież jestem, mogę nadal coś fajnego robić i to jest dla mnie teraz ważne :)
Usuńhahaha!
OdpowiedzUsuńodwagi,aby porzucić styl małej małej krawcowej z Burdy...
no dobre!
powiem tak-gęba się porusza,a wyraża się dusza....jak dla mnie bije zazdrością i uszczypliwością na kilometr!
Czasem tak jest, że jak człowiek się rozkręci i coś zaczyna iść po jego myśli inni, świnie puszczają i chcą ze zazdrości zniszczyć to, bo sami są zgryźliwi i zamiast coś osiągnąć chcą pokazać swoje JA i upokorzyć, niestety. Ale Ty rób co chcesz co Ci serce i dusza dyktuje realizuj to, co zaplanujesz i marz, aby te marzenia się spełniały :)
OdpowiedzUsuńPierwsze co przyszło mi na myśl: osoba która wyraża kontrowersyjny komentarz a nie zostawia kontaktu czyli adresu mejl, bloga czy nie podpisuje się imieniem i nazwiskiem na pewno nie napisała w dobrej intencji, tym samym nie jest warta polemiki.
OdpowiedzUsuńLala, trzymam kciuki!
LaLa rób to co lubisz robić, a początki traktuj jako naukę, od czegoś się w końcu zaczyna. Nie wstydzisz się pokazać swoje projekty niezależnie czy zostaną potraktowane jak lepsze czy gorsze od burdowych, odwaga i pragnienie jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuń***
WWW.ZAPALOV.BLOGSPOT.COM
Ja już Ciebie podziwiam, gratulacje za projekty!!!
UsuńLala - jestem właścicielką jednego z Twoich projektów. Kocham GO i noszę DUMNA ;)
OdpowiedzUsuńSama zaczynałam swoje szycie i projektowanie od gotowych wykrojów i nie czyni to żadnej ujmy. Ale przyznam szczerze, że słowa Moniki są mało na miejscu, powinna wnikliwiej przejrzeć się Twojemu blogowi. Ale internet jest miejscem pozwalającym ludziom na wydawanie opinii, również krzywdzących ;)
Nie warto nimi sobie zawracać głowy, bo to strata energii i czasu. Cudownie i z dumą biegnij swoją drogą. Wspieram, kibicuję i podziwiam ♥
dziękuję cudowna Maryś :)
Usuńz Burdą czy bez dla mnie i tak jesteś najlepsza =]
OdpowiedzUsuńWg mnie te Twoje i tylko Twoje projekty są najlepsze. :)
OdpowiedzUsuńLala, ja Twój blog obserwuję odkąd odkryłam, że takie blogi istnieją (takie - czytaj o szyciu, amatorskim bądź profesjonalnym). Komentuję rzadko, a to dlatego, że często tak po prostu brakuje mi odpowiednich słów, aby wyrazić mój podziw dla Twojej pracy, a żeby nie zabrzmiało to pospolicie. Też jestem Moniką, ale absolutnie nie czepiam się i nie będę tego, czy jest wspominka o Burdzie, czy nie, bo po prostu wierzę w to, że te projekty są TWOJE i szczerze podziwiam Twoją pracę, niesamowity styl i klasę, poczucie smaku, w przypadku niektórych stylizacji odwagę i w ogóle całą Ciebie i to, jak radzisz sobie w życiu będąc matką samotnie wychowującą dorastającą córkę. Młoda jestem, może mało jeszcze o życiu wiem, ale wierzę, że nie jest to wcale takie proste.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą sama jak na razie próbuję tylko realizować swoje malutkie marzenia o uszyciu czegokolwiek samodzielnie i nie ma dla mnie znaczenia, czy to wykrój z Burdy, czy moje własne drobne kombinacje - i tak jestem dumna z każdej samodzielnie wykonanej rzeczy.
Tobie życzę wytrwałości w dążeniu do celu, samorealizacji w tym, co kochasz i zobojętnienia na takie jak to przytoczone uszczypliwości i złośliwości zazdrosnych i zawistnych osób.
Pozdrawiam,
Monika
Jako osoba, która uczęszczała do policealnej szkoły krawieckiej, mogę jedynie stwierdzić, że konstrukcja odzieży to wyższa szkoła jazdy. Stworzenie podstawoej konstrukcji koszuli czy spodni, to naprawdę nie jest prosta sprawa, nie mówiąc już o bardziej wymyślnych formach.
OdpowiedzUsuńObserwuję Twojego bloga już dosyć długo i Twoje ubrania są naprawdę niebanalne. Nie myślałam, że korzystasz z wykrojów burdy, a to dlatego, że Twoje ciuchy są uszyte z tak różnorodnych, kolorowych tkanin, że to nadaje im oryginalności. Działaj dalej i nie przejmuj się takimi komentarzami. Bardzo lubię oglądać Twoje prace, mimo, że pewnie sama nie wszystko bym założyła, to zawsze podziwiam to co tworzysz. Trzymam kciuki i życzę sukcesów!!!
Wszystkim nie dogodzisz, a zwłaszcza w internecie. Ja osobiście bardzo lubię to co tutaj prezentujesz. Dla mnie liczy się tylko estetyka (niestety więcej na szyciu się nie znam).świetnie dobierasz kolory i tkaniny.
OdpowiedzUsuńDziwię się takiemu komentarzowi, gdyż przeglądając wiele numerów Burdy, nie miałam wrażenia, że ty powielasz ich wykroje. Sama przestałam kupować to czasopismo a mam je od numerów z 1997 roku, gdyż przeglądając nowe numery rzadko trafiam na coś nowego... Śmiało mogę powiedzieć, że ci co tworzą projekty dla Burdy powielają wzory z wcześniejszych numerów, dodając tylko jakiś detal i zmieniając tkaninę a forma pozostaje taka sama od lat. Zazwyczaj zaczynam oglądać gazetę od wkładki z rysunkami wszystkich modeli w danym numerze i zazwyczaj odchodzę z pustymi rękoma, gdyż rzadko jest coś co mnie naprawdę zachęci do kupna. Czasem biorę jakiś numer dla jednego modelu a najczęściej zaglądam do tych archiwalnych będących w moim posiadaniu, które kiedyś prenumerowałam.
OdpowiedzUsuńA co do wykrojów myślę, że tutaj bardziej liczy się inwencja w wykorzystaniu ciekawych tkanin, modyfikowaniu bazowego wykroju, łączniu różnych modeli w jeden. I taka własna inwencja jest tutaj widoczna, nawet jeśli bazuje na jakimś wykroju z Burdy, to i tak wykonanie jest niepowtarzalne i dużo lepsze niż pierwowzór...
Jesteś najlepsza!
OdpowiedzUsuńZielony, zmodyfikowany płaszcz jest genialny!
Jeżeli kiedykolwiek będziesz chciała go sprzedać, jestem pierwsze w kolejce!
Duzo latwiej jest powiedziec ze osoba ktora osmiela sie krytykowac jest zazdrosna i zlosliwa niz przyznac sie do popelnienia bledu. Mam przed soba Burde nr 11/ 2009 model 105 ktory przedstawia czerwona sukienke. LaLa przedstawia nam swoja sukienke (http://maniaszycia.blogspot.com/2012/12/happy-new-year-2013.html )ktora rozni sie od wyzej wymienionego modelu tylko tkanina i brakiem ozdobnych kamieni podpisana ''project by LaLa''. W dzisiejszym poscie pod zdjeciem tej sukienki napisala juz ze jest to wykroj z Burdy. Burda zostala stworzona zeby z niej korzystac i inspirowac nas do tworzenia, ale nie podpisujmy sie pod ciezka praca calego zespolu ludzi swoim nazwiskiem badz pseudonimem. Ja tez kilkukrotnie przeczytalam ten komentarz i nie wyczuwam w nim jakiegokolwiek jadu lub zlosliwosci. Nie mylmy zlosliwej i pustej krytyki z krytyka konstruktywna. Jezeli nawet byl to tylko blad w tekscie a nie plagiat to warto napisac krotkie sprostowanie, a nie toczyc malych wojen z czytelnikami.
OdpowiedzUsuńAnonim zapraszam do przeczytania komentarzy pod postem. I cały blog. Po za tym jeśli ktoś wyraża swoje zdanie to niech oczekuje że ja też mam swoje. I dalej w tym poście chciałam poruszyć bardzo ciekawy temat, niestety zbytnio wszystko skupiło się na mnie. Jest zawsze wolność słowa, dotyczy to anonimów jak też i mnie :) . Pytanie tylko czy chcecie tu rozmawiać, dyskutować, czy ma być tylko miło. Mogę wlączyć moderację, ale dla mnie krytyka też jest ważna, bo pozwala spojrzeć na dany przedmiot z innej strony, taki który mi umyka... Nie toczę wojny, poruszam temat.
OdpowiedzUsuńZnam Twojego bloga od bardzo dawna, szanuje Twoja ciezka prace i zawsze Ci kibicowalam lecz gdy widze Twoj podpis pod projektem Burdy uwazam ze jest to nieuczciwe. Nie odnioslas sie w swoim komentarzu do poruszonego przeze mnie problemu. Piszac poprzedni komentarz podajac linka jedynie udowadniam ze dziewczyna o imieniu Monika nie wyssala z palca swoich twierdzen. Zycze odrobiny dystansu do siebie i pokory, a takze umiejetnosci przyznawania sie do bledow.
UsuńAnonim nie przeczytałeś komentarzy pod tym wpisem o którym jest teraz mowa, to przykre, bo gdybyś przeczytał to doczytałbyś się
Usuńże przyznaję się tam że to wykrój z burdy.
Nadal uważam, że to nieuczciwe podpisywać się pod czyjąś cieżką pracą. Nie rób tego, bądź uczciwa. Jeśli inspiracje czerpiesz z BURDY, napisz to i będzie ok! Nie zmienia to faktu, że wolę oglądać Twoje "wariacje na temat" niż Burdy. Nawet przestalam ja kupować. Wolę zajrzeć do Ciebie ;)
UsuńPodoba mi się po prostu to co szyjesz - i to z burdy i to własne. I bardzo popieram to co napisałaś: póki jest czas i okazja trzeba korzystać z frajdy jaką daje uszycie czegoś własnego :-) Ja wszystko szyje na bazie burdy, ale czasem tak zmodyfikuję wykrój, że trudno się domyślić, jaka jest baza - nie robię własnych konstrukcji, bo nie mam czasu i pasują mi te burdowe i chwała za to, że to czasopismo jest, zmienia się, dopasowuje do czasów i wymagań czytelników i jest bazą, pomocą i inspiracją dla szyciomaniaczek:-)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie 100%
UsuńNikt nie ma prawa Ci narzucać swojej woli, i mówić jak powinnaś szyć.
OdpowiedzUsuńWg mnie osiągnęłaś bardzo dużo, a to że korzystasz z Burdy to nic złego, w końcu po to ona jest żeby z niej korzystać. nie kopiujesz i nie przedstawiasz na pokazach ciuchów uszytych wg Burdy, nie robisz niec złego.
Nie daj się wiecej sprowokować, są osoby które celowo zostawiaja takie komentarze, żeby tylko dopiec.
Ja odkąd zobaczyłam Twój blog, to wiedziałam że będe tutaj często, ponieważ jesteś naprawdę kobietą o oryginalnej osobowości, masz talent, i z całego serca życzę Ci aby wszystko układało się tak jak to sobie wymarzyłaś :*
Niestety, albo stety moda to wielkie zrzynanie. Mogę potwierdzić, ze projektanci często korzystają z wykrojów z Burdy, ba wykorzystują do kolekcji pomysły swoich stażystów bo nie chce się im już myśleć ;) Przynajmniej takie przemyślenia mój kumpel projektant miał po praktykach u pewnego bardzo znanego polskiego projektanta. Mało który projektant nawet z tych światowych faktycznie ma opanowane tworzenia wykrojów co widać często na wybiegach np. gorset z za małymi miseczkami etc. Ba przy dzisiejszych błyskawicznych zmianach w modzie po prostu nie ma czasu na tzw. wysokie krawiectwo, które panowało parę dekad temu, gdy nie tylko surowce były lepsze, ale i detale, a sukienki i inne części garderoby faktycznie leżały jak marzenie na kobiecie. Teraz liczy się szybki zysk.
OdpowiedzUsuńProjektanci kopiują od siebie nawzajem, od projektantów sieciówki, a i zwykłe dziewczyny którym marzy się oryginalna kreacja na ile to możliwe tworzą swoje rzeczy bardziej podobne do oryginałów lub mniej. W tej branży niezależnie czy się szyje, dzierga, czy wykorzystuje jeszcze inne tkaniny, czy techniki na prawdę przy tak bogatej historii mody trudno wymyślić coś od podstaw nowego i niebanalnego, bo wszystko już było, a projektanci obecnie często wracają do własnych archiwów i prezentują zmodyfikowane modele sprzed paru lub parunastu lat. I tak to się kreci i kręcić będzie ;)
Wyjełaś mi to z ust :)
UsuńBurda, nie Burda, dla mnie nie ważne. Ważne, że kochasz to co robisz, robisz to bardzo fajnie, masz mnóstwo ciekawych pomysłów, dużo odwagi i też dystansu to siebie (bądźmy szczerzy, nie każda z nas ma idealną figurę), bo w swoich kreacjach i projektach wyglądasz zjawiskowo i dla mnie to się liczy! Trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję Cię poznać osobiście :)
OdpowiedzUsuńNp. Off fashion, lub może w końcu spotkamy się na pokazach w Łodzi ? Było by fajnie. A może zorganizujemy pokaz szyjących blogerek? Co ty na to?
UsuńDla mnie dziwne jest to, że cały post na blogu poświęcasz 1 komentarzowi i ja, Ty, wszyscy czytelnicy zastanawiamy się, co niejaka Monika miała na myśli...Jak dla mnie jej komentarz wcale nie jest hm, obraźliwy. Masz wielki potencjał i powinnaś się rozwijać, nie trzymać kurczowo wykrojów z Burdy- jak tak rozumiem, to co ona napisała.
OdpowiedzUsuńTak w ogóle nie rozumiem Twojego porównywania się do Evy Minge, 'bo ona korzysta z Burdy i na tym się wybiła'. I co z tego, że korzysta? Nie porównuj się do nikogo, to do niczego Cię nie zaprowadzi. Jeśli chcesz wejść do 'świata fashion', co wywnioskowałam czytając Twojego bloga, powinnaś nauczyć się przyjmować krytykę. Mam wrażenie, że o ile Cię chwalimy to jest ok, ale jak mamy zastrzeżenia to włącza Ci się tryb 'czekaj, czekaj, nie masz racji, bo..." ;D
Lubię Twojego bloga, lubię to, co robisz (zresztą też uwielbiam szyć), ale uważam, że twoja twórczość nie jest ponadprzeciętna. Masz ambicje, ale czy to wystarczy, by spełniły się Twoje marzenia? Nie wiem, ale życzę Ci powodzenia. ;)
Anonim, w tym poście , nie miał być najważniejszy ten komentarz, lecz tematykę jaką poruszył.
UsuńNie porównuję się do Evy Minge, tylko podaję przykład że ta pani sprzedaje jawnie w swoich firmowych sklepach sukienki z burdy, jako swoje, i kasuje za to grube setki.
Nie chcę wejść do świata fashion, lubię to co robię. Ale samo lubienie nie da mi jeść, więc muszę iść krok dalej, wykorzystując to co mam. Tylko idąc na przód można się rozwijać, nie wolno stać w miejscu.
~~Fabian Słojewski~~
UsuńLaLa całym sercem stoję za Tobą murem, nie przejmuj się anonimkami, którzy nie mają pojęcia co piszą i jest to jawny bełkot oraz pokazanie, jak niewiele wiedzą na tamar "świata fashion". Twoje KREACJE - bo o tym traktuje ten blog, a nie czyje wykroje się tu pojawiają - są magiczne.Szyjesz i stylizujesz ty sama, a wykroje to szit, szanowny Pan/Pani anonim sam/sama nie jest ponadprzeciętna, bo jak każdy, kto nie ma odwagi publicznej nie podpisał się pod swoimi słowami.. gratuluję inteligencji postaci nad nami.
Pozdrawiam, organizator pokazu "Mania Szycia", który odbył się w Szamocinie i przyciągnął tłumy ludzi, by podziwiać to, co LaLa stworzyła....
Panie Fabianie, ja nie napisałam nic obraźliwego, a pan mnie obraża, oj nieładnie....;)
UsuńHej dziewczyno nie przejmuj się tym co piszą inni, jak takie mądre są anonimy to niech wezmą burdę i też szyją tak jak Ty, :D:D ciekawe co im z tego wyjdzie, więc myślę,że takie oskarżenia są bezpodstawne pozdrawiam Tosia
OdpowiedzUsuńTosia, problem polega na tym że są życzliwe anonimy 10% a reszta to niestety nie. Tak samo jak w rzeczywistości, ile życzliwych ludzi spotkamy na ulicy?
UsuńWitaj,, coś o tym wiem,,staram się robić tak aby "nikt przeze mnie nie płakał",cóż z tego jak inni nie mają oporów żeby dowalić mi z "pięści",,Dlatego musimy się trzymać razem,,, have a nice day,,, Tosia
UsuńTosia, czasami jestem masochistką :)), mogłabym nie podejmować tej dyskusji wcale, bo co to zmieni ? miłego dnia :))
UsuńTy lubisz Burdę i Burda lubi Ciebie - podziwiałam wczoraj zdjęcie Twojego zielonego płaszczyka w najnowszym numerze Burda 02/2013. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńW ostatnim numerze jest też kila ciekawych modeli, juz nie mogę się doczekać aż wezmę je pod nożyczki
UsuńZaglądam tu od jakiegoś czasu bo uważam że rewelacyjnie szyjesz i świetnie prezentujesz ubrania na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńZawsze zwracam uwagę na to co jest Twojego projektu a co z "gotowca", czy tez zainspirowane jakimś ubraniem, więc czytając projekt by Lala mówię w duchu wow jest niesamowita, bo to dla mnie oznacza że zrobiłaś coś sama od początku do końca.
Nie wiem, nie znam się ile projektantów korzysta z gotowych wykrojów ale wydaje mi się że wtedy nie można pisać że to własny projekt a nawet wypadałoby podać źródło
To jest moje zdanie i mam nadzieję że nie zostanę za nie zlinczowana.
naprawdę uważam że masz talent :) i świetny warsztat !
Tu masz rację, tylko czy ja mam być tą szlachetną, która będzie zawsze podawać źródło a wszyscy w koło będą to ukrywać, bo naprawdę uwierz mi, większość pracowni z nich korzysta... Jestem w rozterce.
UsuńObserwuje Twojego bloga od dawna jestem z zawodu krawcem i rowniez czesto korzystam z wykrojów burdy ale nigdy nie mówie nawet po modyfikacji że jest to mój projekt.Tym bardziej dziwi mnie że zorganizowałaś pokaz na którym obecni przekonani byli o tym iż jestes autorem projektów .Podejrzewam że właśnie ten fakt miała na myśli Monika .a dla wszystkich którzy tak zajadle bronią Twojej racji proponuje czytać ze zrozumieniem . Życzę dystansu do siebie i do tego co robisz bo fala krytyki dopiero przed Toba jesli wejdziesz w wielki świat mody taki juz jest ten biznes Pozdrawiam i życzę duzo wytrwałości w tworzeniu nowych rzeczy Celina
OdpowiedzUsuńPani Celino, mój dystans jest wielki, życie już dawno mnie nauczyło. Pokaz był na cele charytatywne i nie ja byłam jego pomysłodawca lecz, mnie o to poproszono. Pani Celino, dla mnie to nie jest biznes to pasja, ale nie wszyscy potrafią to zrozumieć. Nie była Pani na pokazie, więc nie widziała Pani co tam pokazywałam. Tytuł pokazu brzmiał ,,Maniaszycia" miał on na celu pokazanie wszystkiego co stworzyłam, uszyłam, przerobiłam od czasu trwania bloga ,,maniaszycia". Pokaz ten w raz z licytowanymi sukienkami na pewno przyczynił się by komuś pomóc. Czy Pani tez o tym fakcie pomyślała?
OdpowiedzUsuńNie chcę sugerować się innymi wypowiedziami, dlatego je ominelam. Wydaje mi się, że wszystkie Twoje projekty (nieważne skąd bierzesz wykroje) rozpoznam na kilometr. Dla mnie LaLa to LaLa, nikt inny. Wykroje z burdy sa dobrą bazą, co z tego. Po to jest Burda. Ty masz ogromny talent, bo potrafisz wszystko odwzorowac na swoj sposób, siebie nigdy moim zdaniem w tym wszystkim nie zatracilas. I trzymam kciuki za Ciebie, podziwiam za każdym razem, dopinguje myślami i szczerze życzę sobie, żebym kiedyś potrafila szyć tak dobrze, jak Ty! Bo Ty szyjesz dobrze, bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńGogosiek bardzo, bardzo dziękuję :))
UsuńZnajomy krawiec , podpowiedział mi, iż z "Burdy" korzystają wszyscy. od wielkich po maleńkich. To coś podobnego do poradników majsterkowicza i planów na np: budowę samolotu. Każdy może to kupić i korzystać.
OdpowiedzUsuńMówiąc krótko, niech Pani oleje frajerów i robi swoje. Mali ludzie zawsze zazdroszczą i zazdrościć będą.
:))) Cirmus rozbawiłeś mnie, ty o tym wiesz , ja o tym wiem.......
UsuńCiekawy post ;-)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach już nic nie jest niepowtarzalne w branży odzieżowej, wszystko już było :-) Nawet Burda zaczyna powielać swoje projekty, zmieniając tylko materiał i dodatki na modniejsze kolory danego sezonu :-)
Burda to baza, inspiracja, poradnik, etc.
OdpowiedzUsuńA Lala, to Lala:))
Wytwałości Kochana w dążeniu do celu!!!
p.s.Ty o tym wiesz, my o tym wiemy...;)
Dawno nie było tutaj tak ciekawie, moi kochani dziękuje za wasze opinie, poglądy i zdanie, nie wiem czy to coś zmieni . Ale wiem jak różni ludzievtutaj zaglądają, każdy ma inne oczekiwania, nie jestem w stanie ich spełnić bo ja jestem tylko ja, będę poprostu spełniać dalej siebie tak jak ja to potrafię :)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczalam, ze moj komentarz wywola taka burze.
OdpowiedzUsuńNazywam sie Monika Frese i prowadze w Hanowerze, gdzie mieszkam, atelier szycia na miare dla wymagajacych pan z kregow polityki i biznesu. Regularnie przyjmuje praktykantki na staz, ostatnio takze Polke, Anie z Lodzi (co dalo mi wlasnie impuls do wpisu). Lalu, nie zazdroszcze ci, nie napietnuje i nie wytykam bledow. Z przyjemnoscia przegladalam Twojego bloga i widze w Tobie duzy potencjal, ktory moim zdaniem potrzebuje wsparcia. Bylo to rowniez Twoim zyczeniem, prawda? Szkoda Lalu,ze dalas sie poniesc niedobrym emocjom i nic nie bedzie z naszej wspolpracy. Ale rozumiem, ze tu w Twojej przestrzeni oczekujesz tylko slow uznania i nie jestes otwarta na konstruktywne rady i prace nad soba. Zycze w takim razie dalszych sukcesow i gratuluje grona przyjaciol.
Monika twój komentarz wywołał tylko dyskusję, temat który już kiedyś chciałam poruszyć, po części masz rację, kwestia tego z której strony na to się spojrzy, często jeżdżę do Niemiec, może porozmawiamy o tym przy kawie?
Usuńżałuje ,że nic nie będzie z waszej współpracy????? co za mniemanie o sobie...kimona właściwie jest? w necie można być każdym,a ludzie zapracowani to raczej na niego nie mają czasu :))a Ty jeszcze chcesz z nią rozmawiac o tym przy kawie?
Usuńale wpadka. ubrania i maniery fuj. paproccy nie chcieli na salonach? hahaha...hannover auch nicht mehr. game over. rybak
OdpowiedzUsuńPo zostaje mi tylko stryczek :(
UsuńLala, z tej kawy niestety na pewno nic nie będzie! Myślę, że Pani Monika nie odezwie się więcej. Poziom dyskusji po jej niewinnym komentarzu był poniżej krytyki a po stylu wypowiedzi widać,że to babka z klasą. Tej brakuje niestety większości komentujących nie wyłączając samej Lali.Lala, zniechęcasz swoich fanów! Jola Zawada
OdpowiedzUsuńPani Jolu, nie myślę żebym kogokolwiek obraziła, lecz poruszyła dyskusję, każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii ja także.Nie używam obraźliwych słów i nie chciałbym aby takie tutaj były używane. Każdy kto wyraża swoją opinię, powinien spodziewać się że ją przeczytam i że się do niej odniosę bo to jest moja część internetu, w której pozwalam sobie na to. Mogłabym oczywiście wszystkie następne komentarze zablokować ale moja wiara w wolność słowa jest ogromna, oczywiście też do czasu. Jeśli ktokolwiek chciałby mi pomóc to bezinteresownie zwrócił by się bezpośredni do mnie. Pomagać chciało mi już wiele osób, kończyło się niestety na pustej gadce i straconym czasie. Dam sobie radę sama, razem z moją rodziną, jak do tej pory na tym najlepiej wychodziłam.
UsuńA ja podziwiam niewątpliwy talent Lali. Tworzy bardzo fajne rzeczy i jeżeli przy szyciu może sobie pomóc gotowym wykrojem to czemu nie? Przecież po to jest tworzona Burda by z niej korzystać, nie po to tyle za nią płacimy by obejrzeć i rzucić w kącik. Uważam że wypowiedź anonima od którego zaczął się temat siliła się na uprzejmą lecz tak naprawdę była kąśliwa i nie dziwię się Lali że poczuła się dotknięta. Ktoś kto pisze z dobrymi intencjami nie okrasza swojej wypowiedzi ironią tak jak było (moim zdaniem) w tym komentarzu. Oczywiście każdy ma prawo mieć swoje zdanie i je wyrazić ale nie można się dziwić Lali że odniosła się do tej wypowiedzi. Dla mnie stwierdzenie "mała krawcowa" bardziej pasuje do pani która czasem uszyje coś małego w zaciszu domowym ale z całą pewnością nie powiedziałabym tak o Lali.
OdpowiedzUsuńLalo pozostawaj zawsze sobą i twórz co Ci w duszy gra i nie przejmuj się kimś kto czuje się lepiej gdy kogoś ukąsi :D
Pozdrawiam
Ochrona Praw autorskich radze poczytac na ten temat Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń,, Teorie społeczne odrzucające majątkowe prawa autorskie[edytuj]
UsuńTreść tej sekcji może nie być zgodna z zasadami neutralnego punktu widzenia.
Według niektórych doktryn[2] rozwoju społeczeństwa, majątkowe prawa autorskie i patenty (MPAP) są nieuzasadnionym czerpaniem korzyści przez ludzi, którym uda się odnaleźć jakąś nową ideę (rozumianą jako wynalazek, dzieło sztuki, projekt itp.). Uzasadnieniem takiego podejścia jest fakt, iż we wszechświecie wszelkie rozwiązania i idee są z góry możliwe, a więc człowiek ich nie tworzy, lecz odkrywa. Odkrywca może czerpać dochody ze swego odkrycia, ale nie może mieć ustawowego monopolu na korzystanie z właściwości wszechświata, które są wspólnym dobrem wszystkich ludzi.
Innym argumentem jest fakt, że łamanie MPAP nie przynosi ich posiadaczowi czynnej straty, a co najwyżej brak zysku, podczas gdy złamanie prawa własności materialnej (kradzież dowolnego przedmiotu) przynosi czynną stratę posiadaczowi przedmiotu. Kopiowanie idei lub niezależne odkrywanie już istniejących a strzeżonych idei, nie powoduje utraty tej idei u pierwszego jej odkrywcy.
Przykładem technicznego problemu wynikającego z dzisiejszej konstrukcji prawa o MPAP jest zależność obowiązywania okresu ochrony dzieła od czasu życia autora tej idei. Teoretyczna możliwość, iż w przyszłości medycyna zapewni jakiś rodzaj długowieczności, spowoduje blokadę wielu dzieł na całe stulecia. Również arbitralnie przyjęte okresy ochrony sugerują, że MPAP są tworem sztucznym i nie są intuicyjnym sposobem na organizację społeczeństwa."
cytat ze strony - http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_autorskie#Czas_trwania_autorskich_praw_maj.C4.85tkowych
Nie rozumiem po co ta dyskusja,każdy pisze jak potrafi,przecież to nie szkoła,dyktanda,to już po za nami.Rób swoje,bo jesteś świetna,szycie to nie zabawa.Szyj twórz,a my będziemy z TOBĄ!!!
OdpowiedzUsuńBardzomi miło, po za tym lubię dyskusję, wtedy nie jest tak nudno ;)
UsuńKrytyki nigdy nie zabraknie, zawsze będzie coś :/ Krytyka ma wzmocnić a nie rujnować. Zacisnąć zęby, powinąć rękawy i dalej szyć. Powodzenia życzę w tworzeniu ciuszków ")
OdpowiedzUsuńEva, myślę że z czasem nabrałam dystansu, czasem szybciej coś powiem i później żałuje. A czyjeś słowa można w różny sposób interpretować. Ale sama dyskusja która z tego wynikła, bardzo mi się spodobała :)
UsuńBardzo dobrze powiedziane, dystans do siebie to bardzo ważna spawa.
UsuńNie ma znaczenia też ile masz lat, liczy się to że robisz to co kochasz :)
A dyskusja zawsze czegoś uszy :)