Ja napiszę to tak, to jest pierwszy bal, może jedyny... Uważam że można zaszaleć. Oczywiście nie namawiam Was do kupna sukni Elie Saab czy Zuhair Murat, bo wydatek kilkunastu tysięcy na suknię w tak młodym wieku, graniczy pewnie z cudem. Ale można zainspirować się, pójść do miłej krawcowej i wspólnymi siłami stworzyć tą jedyną. Każda profesjonalna krawcowa, doradzi krój, tkaninę, dodatki. Nie obędzie się bez kilku przymiarek. Nie polecam w takim wypadku, szyjącej amatorsko sąsiadki, bo może skończyć się na bólu głowy i braku odpowiedniej kreacji.
Wróćmy do pytania, krótka czy długa? Ja osobiście wybrałabym długą, zwiewną z przezroczystościami. Ale to Wy musicie wiedzieć czego pragniecie. Jeśli któraś z Was nie wyobraża siebie w długiej sukni, plątającej się tkaniny między nogami, możliwość podeptania lub z wdziękiem pamiętania o przytrzymaniu sukni gdy wchodzimy lub schodzimy ze schodów, to krótka jest alternatywą dla Pań które uwielbiają pokazywać swoje nogi.
Kolor: klasyka, czarny , czerwony. Ciemny fiolet, śliwka, bordo, granat, lub nude, ciemna herbata, lub kawa...bez ograniczeń :)
Oto kilka przykładów od Elie Saab.
Zuhair Murad
Piękne są <3
OdpowiedzUsuńŚliczne, zwłaszcza te koronkowe :)
OdpowiedzUsuńPiekne sa wszystkie :)
OdpowiedzUsuńA mnie się żadna nie podoba :( Brakuje mi takiej uniwersalnej, będącej tłem i podkreślającej młodzieńczą urodę. Ale w sumie rozumiem, że projektantom chodzi o urodę ubrań, nie modelek/nosicielek. Poza tym - stworzenie takiej sukienki, o której piszę, jest o niebo trudniejsze niż napchanego koronkami, przeźroczystościami i rozcięciami itp. tworu. A tak na marginesie - zaprezentowane sukienki nijak mi nie pasują do szkolnej okazji.
OdpowiedzUsuńCóż, chyba stara jestem.
Pozdrawiam
Urszula
Urszula, mamy odmienne zdanie na ten temat. I uszycie takich sukien, które pokazałam wyżej wcale nie należy do prostych. Uniwersalna sukienka, podkreślająca urodę? Minimalizm ? W takiej sukience to proszę do kościoła, lub na apel szkolny. Po to są koronki, jedwabie, rozcięcia by można było podkreślić nimi ulotność młodzieńczej urody. Jasne jeśli ktoś chce być skromny, lub woli uniwersalną sukienkę to jego sprawa...To jest bal, a na balu nie trzeba być skromnym, tego rodzaju suknie jak najbardziej pasują na taką okazje.
UsuńNo nie powiesz mi chyba, że ta szlafrokowa z turkusowej koronki z gołym biustem jest OK na studniówkę? Albo gdziekolwiek indziej (w takim razie gdzie)?
OdpowiedzUsuńNie twierdzę, że uszycie czegoś takiego jest łatwe, ale na pewno łatwiej ukryć krzywy szef czy inny drobny błąd w masie lejącej się tkaniny plączącej się i ciągnącej po podłodze niż w idealnie dopasowanej małej wymagającej perfekcyjnej techniki.
Podsumowując- pewnie każda z nas pozostanie przy swoim zdaniu. I dobrze, bo inaczej byłoby nudno :) A może to kwestia charakteru - nie jestem fanką pokazów mody, fenomenu modelingu nigdy nie zrozumiem, uważam, że budowanie poczucia własnej wartości na bazie przemijającej (w końcu) urody jest bardzo ryzykowne. Co innego, jeśli to jest tylko dodatek. I to właśnie podoba mi się u Ciebie - nie jestem fanką Twojego stylu, ale widzę, że jesteś konsekwentna, zdeterminowana i wytrwale dążysz do celu. A poza tym masz dystans do siebie i umiesz dyskutować.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za realizację marzeń (kibicuję Ci od dawna).
U
PS. Do kościoła nie chadzam;)
Urszula, to sa tylko inspiracje. Za gołym biustem na studniówce nie jestem, pod taką suknie albo cielista bielizna, lub suknia podszyta cielistą podszewką. Nie wszystkie kreacje z wybiegów nadają się na wyjście, lecz mają inspirować. Ja raczej jestem zbyt perfekcjonistka, by do klientki wyszła suknie źle podszyta, ale taka suknia tez kosztuje. Jestem fanką pokazów mody, lecz na co dzień uwielbiam wygodę. Bardzo dziękuje Tobie za szczerość, dobrze jest usłyszeć odmienne zdanie, by móc inaczej spojrzeć na własne poglądy. Buziaki :)
Usuń