żakiet - New Yorker / sukienka - by LaLa / buty, torebka - wholesale-dress
Jakiś czas temu przeczytałam w Fashion Magazine lato 2013 artykuł, w którym Michał Zaczyński opisuje gust Polaków. Tezy raczej nie były zbyt zaskakujące: Polacy nie lubią się wyróżniać. Ubieramy się zachowawczo, zarówno jeśli chodzi o kolory, jak i fason ubrań. Polacy wolą stonowane, szare kolory i mało wyróżniający się styl.
Oceniające spojrzenia mnie nie zmienią
Sama uważam się za kolorowego ptaka – uwielbiam eksperymenty i kocham kolory. Niestety patrząc na przechodniów. Najgorsze jest to, że Polacy nie tylko nie lubią sami się wyróżniać – często bywa tak, że nie lubią oni jak inni wyróżniają się z tłumu.
Mój strój to moja wolność
Często zdarza mi się szokować w mojej miejscowości barwnymi strojami. Jednak nie mam zamiaru dopasować się do reszty. Dzięki ubraniom czuję się wolna i mogę wykazać się kreatywnością. Nie musze przecież być szarą pozostałością po komunizmie. Choć nie zawsze było tak, jak dzisiaj.
W swoim życiu przeszłam już różne fazy w ubieraniu się. Miałam także okres ubierania się na czarno. Z perspektywy czasu widzę, jak bardzo smutny był to czas w moim życiu. Nie widziałam nadziei ani sensu życia. Strój sprawiał, że czułam się niezauważalna. Wtedy taka chciałam być. Moje życie było takie, jak mój strój: szaro-buro i smutno. To przerażające, jak kobietę potrafi stłamsić i zniszczyć zły partner życiowy.
Odrodzenie niczym feniks
W końcu udało mi się od niego uwolnić. To tak, jakbym narodziła się na nowo. Odnalazłam swoje miejsce i próbuję się spełniać. To odrodzenie i radość życia widać także w końcu w moim stroju. Myślę, że należy mi się to za ten stracony i smutny czas. Teraz mogę nosić to, co chcę. A wszystko to dla mnie jest świetną zabawą. W mojej szafie nadal zdarzają się czarne i szare elementy, ale są one zdecydowanie w mniejszości.
zdjęcia - Marcin K.
sukienka została uszyta z batystu kupionego w sklepie Textilmar .
Całuję LaLa :)
W tym co piszesz jest cała prawda.
OdpowiedzUsuńAle nie można myśleć o tym co pomyślą o nas inni.
Lepiej myśleć po prostu o sobie i być sobą :)
Mój Barwny Ptaku-uwielbiam Cię! Za fantazję,wyobraźnię i odwagę 'bycia sobą' :))
OdpowiedzUsuńI za to,że masz wywalone na resztę :D
"Mój strój to moja wolność" - dokładnie,mam tak samo :*
Ludzie zawsze o czymś gadają więc, nie należy się przejmować tylko nosić to co się lubi :) To zabawne, e choć sama nie uważam się za specjalnie barwną to jednak czasem przyciągam spojrzenia niekonieczne przychylne, gdy mam coś na sobie szydełkowego lub ubiorę się "zbyt" elegancko na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo ciekawa przez ta dwuwarstwowość :)
Zgadzam się z przedmówcami, trzymaj tak dalej!!!
OdpowiedzUsuńMi bardzo się podoba Twój styl, być może - tak jak napisałaś - budzi pewne kontrowersje, ale jest bardzo Twój i bardzo rozpoznawalny. Ja czasami żałuję, że ubieram się bardzo zachowawczo, może w końcu odważę się na więcej :) Świetna sukienka!
OdpowiedzUsuńCudownie, że jesteś sobą i nie dajesz się stłamsić! Ci wszyscy, którzy krytykują, zazdroszczą Ci wolności, bo sami nie mają na nią odwagi.
OdpowiedzUsuńTrzymaj tak dalej! Mój styl nie jest tak oryginalny jak Twój, a mimo to tu w Paragwaju, gdzie większość kobiet nosi legginsy i topy z Chin, wyróżniam się z tłumu. I wiesz co - mam wrażenie, że jestem uznawana za dziwaczkę... Dzisiejsza Twoja sukienka przepiękna, szczególnie w połączeniu z butami :-)
OdpowiedzUsuńJa zwasze podziwiam ludzi wyróżniających się,wyglądających inaczej ale strój musi byc pasujący do osobowosci,tzn.czuc się w nim dobrze.
OdpowiedzUsuńByłas na portalach randkowych hmm...a "My dwoje"?to nie reklama tam poznałam swoją miłość,dobrze nam ze sobą,mamy siebie i jestesmy daleko od polski i uszczypliwych komentarzy,złośliwosci,zazdrości,mierzenia wzrokiem od stóp do głowy i długo by wymieniać ....
pozdrawiam Wacia
To gratuluję i życzę jeszcze wiele szczęśliwych dni, lat razem. Ja zrezygnowałam z tych portali, myślę że wtedy jeszcze nie byłam gotowa do następnej znajomości a teraz mam co innego w głowie :)
UsuńTo co napisałaś daje do myślenia, gratuluję podjęcia słusznych decyzji i wykonania trudnych kroków. Twoje stylizacje są bardzo kolorowe i dobrze, że dzięki temu życie też nabrało kolorów. Trzymaj tak dalej :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo! Jesteś bardzo kreatywna , to sa fajne kompozycje do ubrania sie ciekawie i niebanalnie, bo stylizacje to raczej przebieranki.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję wam wszystkim i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBo Ty JESTEŚ kolorowym ptakiem.. Bardzo dobrze zrobiłaś, że uwolniłaś się od złego partnera. Ze strojem tak właśnie jest - to nasza wolność. Choć też prawdą jest, że jak cię widzą tak cię piszą i czasem trzeba odwagi, by realizować siebie poprzez modę. I tej nieustającej odwagi Tobie życzę i pozdrawiam. Zachęcasz mniej odważnych, by brali z Ciebie przykład. I nie mam na myśli kopiowania Twoich pomysłów, ale raczej inspirację do odważnego kreowania własnego stylu niezależnie od trendów. I za to właśnie najbardziej Cię cenię.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
ja po prostu uwielbiam twoje stylizacje, twoje pomysły, kolory, wzory itp itd! podziwiam też twoją odwagę, bo sama jakoś nie mam jej aż w takim stopniu jak ty, czego bardzo żałuję.
OdpowiedzUsuńjeszcze jedna rzecz, która mnie bardzo podbudowywuje - jesteś matką, nie masz już 20tu lat, myślę że jesteśmy w podobnym wieku, a twoje ubrania są tak odmładzające, działają odświeżająco, naprawdę chce się na Ciebie patrzeć!
ja własnie obecnie jestem na zakręcie życiowym i też zauważyłam jedno - kilka miesięcy temu, w "apogeum" złych dni tez chowałam się za czarnymi i szarymi barwami w ubiorze. teraz to zdecydowanie zmieniam więc mam nadzieję, ze najgorsze za mną:)
Cieszę się że mamy podobnie i cieszę się z tego że powracają w Tobie kolory, bo to faktycznie dobry znak :) trzymaj się i dziękuję :)
Usuńacha, zapomniałam dodać, że ta sukienka mnie powaliła, jest absolutnie idealna, piękna!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie kolorów!Gdy w liceum zaczęłam eksperymentować z moda i szyciem, moja mama nie raz chciała mnie zawrócić do domu gdy się "wystroiłam", wtedy uwielbiałam warstwowe ubrania,długie tuniki do ziemi a pod spód spodnie, no fakt- wyglądałam inaczej niż moje równieśniczki.Potem na studiach jakoś bardziej zniknęłam w tłumie cieszyńskich wariatów, a teraz gdy minęło trochę czasu a przybyło kg też zwracam uwagę - kolorem, fasonem,tu na wsi gdzie mieszkam z mężem większość 30 tek ubiera się w jeansy i podkoszulki z brokatowymi napisami.Jednemu potrzeba tego, drugiemu czegoś innego - podziwiam cię za to modowe kombinatorstwo!
OdpowiedzUsuńa ja Cię uwielbiam i podziwiam :) jak zwykle super wyglądasz.
OdpowiedzUsuńps. buty mnie tu oczarowały, dopiero na stopie widać, że są naprawdę świetne:)
Faktycznie, ludzie nie mają odwagi ubierać się w kolory i na ulicach dominuje szarość i nuda. Sama (często jednocześnie z narzeczonym - i nie, nie mam mu tego za złe) oglądam się za dziewczynami, które wyróżniają się ubiorem :D Sama miałam opory przed kupieniem żarówiasto różowych spodni, ale kiedy się zdecydowałam to każdy, dosłownie KAŻDY ze znajomych miał potrzebę skomentowania. Ale przyznać muszę, że były to w większości pozytywne opinie, więc może nie jest z nami do końca tak źle. Przyznam bez bicia - często nie kupuję ciuchów, które mi się podobają, bo boję się, że "ktoś pomyśli sobie o mnie coś złego" :/ Ale walczę z tym, czego wyrazem są w/w spodnie :D
OdpowiedzUsuńP.S. Świetna stylizacja :D
Myślę że my wszyscy się zawsze zastanawiamy nad tym co pomyślą inni, ale przecież nie ubieraniu się dla innych tylko dla siebie i gdzieś trzeba to próbować wyważyć. Wszystko zależne jest od nas samych, nastroju, kondycji, akceptacji siebie, ale jednak mamy po komunistyczne spojrzenie na modę.
OdpowiedzUsuńI jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim za te opinie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny look,Klasa!!! Obserwujemy i lubimy się na FB?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie :)
http://zocha-fashion.blogspot.com/
Brawo! Bardzo podoba mi się Twoje podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńGrunt to mieć swój styl.
Pozdrawiam serdecznie!
Podziwiam Cię i w pełni się zgadzam.
OdpowiedzUsuńSposób ubierania Polaków to, cóż, jedna, wielka, szara kupa. Szara masa na ulicach. Szczególnie zimą. Wszystkim nam jest źle, ciężko, i jednak dobrze nam z tym, bo wszyscy oczekują współczucia, wszyscy chcą być smutni, szarzy, chcą być tłem i nie mają za grosz odwagi żeby się pokazać. Cóż, nawet nie mają z czym. Ty, nie dość że się wyróżniasz, nie boisz się kolorów i ich łączenia, to jeszcze robisz to z taką klasą i wdziękiem.
Ja sam mam wątpliwą przyjemność mieszkać w małej miejscowości z typową ludzką mentalnością szaraków. Tu się nikt niczym nie wyróżnia i nic szczególnego nie osiąga, ludzie żyją, egzystują, po prostu oddychają. Ja, jako chłopak mam tym trudniejsze zadanie sprostać spojrzeniom ludzi, wyzwiskom i często nawet groźbom kierowanym za samo ubranie czerwonych spodni. No straszne, wyróżniamy się, zabijcie nas, naprawdę.
Nie wiem co ludziom tutaj tak przeszkadza w cudzych wyborach. Ale tak jest nie tylko w ubiorze, tak jest w preferencjach seksualnych, wierze, sukcesach, osiągnięciach czy nawet finansach. Wszędzie wszyscy się wtręcają, a to tylko dlatego że ich życie jest tak szare i nudne, albo tego życia nie ma wcale. W innych krajach naprawdę jest inaczej. Tęczowe skarpety do sandałów w NY nie robią na nikim większego wrażenia, gość w sukience też, nic. Tylko Polacy mają obsesję zakładania portali typu wiocha, faszyn from raszyn i beka z szafiarek. Po co? Zajmijmy się swoim życiem zamiast drwić z cudzych osiągnięć.
Podziwiam za odwagę, wspieram i solidaryzuję się w walce z Polską szarzyzną! :D
sukienka bardzo mi się podoba, a Ty pisząc o tym wszystkim otwarcie jesteś iskierką nadziei, że zmieni się nie tylko sposób nudnego, szarego i dołującego ubioru Polaków, ale też ich sposób myślenia i zachowanie ... pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńto mnie Pani zaskoczyła tym razem.. zanim przeczytałam post byłam pewna, że trafnie zadrwiła sobie Pani z tytułowego polskiego gustu prezentując stylizację a'la pastisz na to, co noszą Polki. A tu się okazuje, że ten fartuch to ma być to wyróżnianie się (w POZYTYWNYM znaczeniu tego słowa) z tłumu? Proszę wybaczyć, ale stać Panią na dużo, dużo więcej niż na ciociną sukienkę przepasaną paskiem w zestawieniu z bazarowymi butami :( Tyle pięknych rzeczy Pani skroiła, ale ta ani nie jest ładna, ani wyróżniająca się..
OdpowiedzUsuń