Strony
▼
środa, 15 grudnia 2010
A takie tam rysuneczki
Tak się składa że od niedawna zaczęłam znowu rysować.Takie wymagania mają w pewnej szkole, do której jeszcze uczęszczam,aczkolwiek właśnie istnienie tej że szkoły wisi na włosku.
Co oznaczało by dla mnie ogromną pustkę i zawieszenie tymczasowe w nicości.
No ale co nas nie zabije, może tylko nas wzmocnić, tego nauczyło mnie życie.
Więc na prośbę Joasi, która na szczęście zdążyła skończyć tę szkołę i która
wyprowadziła się z Polski za granicę do swojego narzeczonego(pozdrawiam),
publikuję kilka moich wypocin.
Różnie mi to wychodzi, ale nadal doskonalę się i mam nadzieję że będę mogła pokazać tutaj dalsze postępy.
A po co to wszystko?
Hm,jeśli mam coś w głowie to będę potrafiła przenieś to na kartkę, a później to uszyć, było by to cudowne :)
Tylko że na tym się to nie kończy, bo jeszcze muszę opanować inne techniki jak konstrukcja i szycie i mam na to caluśkie moje życie :)