Strony

sobota, 29 września 2012

Golden stones

Dzisiaj pokaże wam połączenie sukienki mojego projektu z piękną biżuterią z ceramiki, pokrytą złotem.
Jest to biżuteria autorstwa artystki Beaty Orlikowskiej z Koszalina, absolwentki ASP we Wrocławiu, zrobionej z najlepszej polskiej porcelany. Są trzykrotnie wypalane, malowane złotem, platyną i listrem miedzianym. Jeśli któraś z was byłaby zainteresowana ceną i kupnem takiej biżuterii, to proszę pisać pod ten adres: beaplast@op.pl





sukienka - project by LaLa
biżuteria - Beata Orlikowska
modelka - Isabell
zdjęcia i stylizacja  - Ja czyli LaLa :)






Całuję was LaLa

środa, 26 września 2012

Long


  Kobieta zmienną jest a ja bardzo.
Wczoraj spodnie, dziś długa spódnica, wczoraj mini, dziś pełna elegancja ;)
Spódnica ta powstała z mojej starej sukienki.


Tak ubrana biorę udzał w konkursie KappAhl i proszę was o wsparcie i wasze głosy  :)  , za co bardzo dziękuję. 





spódnica - recykling by LaLa
bluzka - Top Secret
torebka  - DIY - project by LaLa


Pozdrawiam LaLa

poniedziałek, 24 września 2012

Crucifix

Nie wiem dlaczego ale my ludzie od pokoleń mamy słabość do krzyży.
Możliwe że wnika to z historii, religii.
Lubimy je nosić powycinane na plecach, z przodu, małe, duże, odwrócone, w printach, czarne, czerwone, wtedy myślimy jakie toż jest oryginalne.
Dla mnie symbol ten jest po prostu bardzo wyraźny i dla tego zwraca na siebie uwagę.
Dawniej nosiłam krzyże na łańcuszku, teraz dojrzałam do większych krzyży.






 Spodnie to przeróbka a bluzka od a do z moje dzieło, trochę kosmicznego blasku i czarny krzyż na drogę :) 


spodnie - bluzka - DIY - project by LaLa
kurtka - H&M
torba - DIY - project by LaLa

A co wy myślicie o motywie krzyża na bluzkach?

Pozdrawiam was LaLa

sobota, 22 września 2012

To i tamto

Witajcie Kochani dzisiaj troszkę reklamy dla mojej kochanej firmy z tkaninami.
Za każdym razem gdy wchodzę na ich stronę, widzę nowe , zawsze ciekawsze tkaniny, oczywiście każdą bym chciała dla tkz. miecia :) i da poszycia.
Niedawno otrzymałam od nich paczkę, ale teraz widzę że się pospieszyłam z zamówieniem, no ale nic straconego, zobaczcie sami na ich stronie, aż robi się cieplej :) Sklep textilmar.


Jak widzicie ja zawiesiłam się na kolorze chabrowym, jeden z trendów w tym zimowym sezonie, jeden z wielu ulubionych moich kolorów :)
A poniżej pokażę wam inne tkaniny , które ostatnio wpadły mi w oko.



Mam nadzieję że zachęciłam was do odwiedzin tego sklepu.

Na zakończenie zapraszam was do obejrzenia filmiku z pokazów w Opolu , z moim udziałem.
Hihi, jak zawsze, przyznam się bez bicia w takim momencie dopada mnie ogromna trema i zapominam o wszystkim co chciałabym powiedzieć , jednym słowem wychodzi wielkie blablabla.... no ale nikt nie jest idealny .



Blablabla, dobrze że miałam Krysię obok :)

Całuję was :)



środa, 19 września 2012

Być albo nie być


Jak to jest?

Być albo nie być?

Ja nadal chcę być, choć czasem nie jest to łatwe, ale czasem zaskoczy nas jakaś miła niespodzianka, która udowadnia mi tym samym że to co robię ma jakiś sens, że jest grupa ludzi która odbiera to pozytywnie.

Bo jeśli robisz co kolwiek i nie siedzisz z założonymi rękoma to prędzej czy później będziesz nagrodzony :)
Był czas kiedy dużo łez wylałam i choć nadal nie jest łatwo, staram się nie zbaczać z mojej obranej drogi, pchać mój wózek do przodu.
I nawet jeśli nie dotrę tam gdzie mi się marzy to i tak będę z siebie dumna bo nie czekałam z założonymi rękoma aż uleje mi się z nieba.
Będę zawsze po stronie ludzi którzy w jakiś sposób próbują zaistnieć.
Przeciwna wiecznemu marudzeniu, jaki ten świat jest niesprawiedliwy i jak to inni mają lepiej.
Oczywiście że nie zawsze jest to możliwe, choć przecież nie ma rzeczy nie możliwych :)
Na tym kończę moje filozofowanie na dzisiaj, za to się pochwalę moją ostatnią nagrodą .
Bo wygrałam w konkursie na stylizaję uliczną, ten że konkurs odbywał się w ,,Fleszu''.
Sama byłam bardzo zaskoczona gdy zostałam o tym fakcie poinformowana.
Przyznam się szczerze że w pierwszym momencie pomyślałam sobie że ktoś robi mi żarcik! Bo dawno zapomniałam już o moim zgłoszeniu do konkursu.
No ale żarcik okazał się prawdą i wkròtcę wybieram się na zakupy do Simple :)











                                          Koszula - project by LaLa / diy
                                          Spodnie - project by Lala / diy



Być albo nie być, co wy na to?

Pozdrawiam LaLa.


poniedziałek, 17 września 2012

Show - Pokaz ,,ALL STARS"

Już kiedyś wspominałam wam że rozpoczęłam bardzo ciekawą współpracę z właścicielami salonu fryzjerskiego.
Dzięki tej twórczej współpracy powstał bardzo ciekawy projekt o nazwie Rajski Ptak, pierwszy model tegoż projektu prezentowałam już na blogu.
Międzyczasie powstały następne dwa Rajskie Ptaki i myślę że niedługo powstaną następne.
Modele autorskie tych Rajskich Ptaków wzięły udział w pierwszej edycji pokazów w Opolu o bardzo ciekawej nazwie Show - Pokaz ,,ALL STARS" , organizowane przez zdolną stylistkę fryzur Annę Zenkowską .



Żeby było jeszcze ciekawiej ja i moja córka byłyśmy również modelkami na tym pokazie.
Nie wiedząc co nas czeka ruszyliśmy razem z Krysią ( nasza główna dowodząca i stylistka fryzur ) i Heniem (nasz wizażysta i stylista) w 6 godzinną wyprawę moim małym samochodzikiem.
Na całe szczęście mój samochodzik okazał się dość pakowny i pomieścił mnie, córę, Krysie i Henia i nasze 3 twory.
Ruszyliśmy w nieznane nam tereny i przeżycia, na trzy dniową wyprawę.
Dotarliśmy do Opola przed północą i  nie było wielkiego zachwytu, bo Opole wyglądało tam jak wioska.
Ale gdy dojechaliśmy do naszego osiedla, gdzie znajdował się nasz apartament, szczena nam opadła.
Po drodze murek pełen graffiti, stara cegielnia, nowoczesne apartamenty, plaża i woda.
Już w myślach biegałam w tych miejscach z aparatem.







Zdjęcia te oczywiście zobaczycie wkrótce jak tylko je opanuję.
Wracając do pokazu w Opolu.
Był to dla mnie pierwszy taki pokaz, za co bardzo dziękuje wam, Krysiu i Heniu, spełniacie ludzkie marzenia :)
Oczywiście jak to przed pokazem było chaotycznie i na ostatni gwizdek ale nie jesteśmy idealni i tak to wygląda, jest tak zwany twórczy bałagan.
Nasz występ trwał 4 minuty, ale te cztery minuty zszokowały i zaciekawiły widownię.
Po pokazie udzieliliśmy parę wywiadów dla opolskiej telewizji, robiliśmy zdjęcia z widownią.
A nogi nie wspomnę wchodziły mi w pupę z bólu, z powodu moich wysokich platform w butach, ale czego nie robi się dla tkz. sztuki.
Ale wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni, z nowych kontaktów, z pokazu i z nas samych.
Mieszkając w małym mieście też można robić ciekawe rzeczy.
Dla was mam kilka fotek z tego pokazu, mam nadzieję że choć troszkę poczujecie jego klimat.
















                                                       Oto cały zespół LaLa & Glen



Pozdrawiam was LaLa :)